czwartek, 18 lutego 2010

Zacznij zarabiać, inwestując

Są tacy, którzy inwestują majątki swego życia w giełdę i pomnażają je. Czy wiesz, jak oni to robią? A może sam chcesz stać się inwestorem? Brzmi nierealnie? Sprawdź.

Giełda ma tyle samo zwolenników, co i przeciwników. Dla jednych jest sposobem na zarabianie, dla drugich szybką drogą do bankructwa. Chcemy czy nie, giełda jest motorem napędowym naszej gospodarki, na niej ważą się losy największych firm. Jest wykresem ogólnopolskiego i światowego ekg.

Prawie zwykły handel
W swej strukturze giełda bardzo przypomina zwykły handel na targu, tyle, że inne są przedmioty tego handlu. Tu inwestorzy kupują i sprzedają papiery wartościowe, akcje, instrumenty pochodne (opcje i kontrakty). Jakie są podstawowe różnice między tymi “towarami”?
Przy obracaniu akcjami zasada jest prosta. Wybierasz firmę, która dobrze rokuje i kupujesz dowolny pakiet jej akcji. Starasz się kupić tanio, sprzedajesz, gdy Twoje akcje wzrosną. Zaletą takiego inwestowania jest to, że to Ty decydujesz, kiedy sprzedajesz swój portfel akcji. Nawet jeżeli dojdzie do mocnego obniżenia wartości akcji, możesz przeczekać ten okres, a sprzedać je z zyskiem, gdy wzrosną. Skoro tak, to dlaczego tak wielu inwestorów traci na akcjach? Dzieje się tak, ponieważ ludzie kierują się emocjami. Inwestując w akcje możesz zyskać tylko wtedy, gdy ich wartość od momentu kupna wzrosła.

Z instrumentami pochodnymi jest nieco inaczej. Tutaj także kupujesz i sprzedajesz. Możesz jednak zarabiać zarówno na wzrostach, jak i spadkach. Czy wiesz, że maklerzy i doradcy inwestycyjni najczęściej powtarzają, że opcje i kontrakty są trudne? Cóż, mówią tak, bo mało je znają. W naszym kraju jest niewielu specjalistów, którzy potrafią w sposób jasny i zrozumiały wytłumaczyć, czym są instrumenty pochodne i jak na nich zarabiać (patrz Czym są kontrakty, a czym opcje?). W zeszłym roku przeprowadziłem ze znajomym badanie. Polegało ono na tym, że wybraliśmy się do kilku biur maklerskich, szukając odpowiedzi na moje pytania dotyczące głównie opcji. Tylko w jednym biurze otrzymałem prawidłową odpowiedź. Udzielił jej jeden ze specjalistów wprowadzających opcje na rynek polski.

Czym są kontrakty…
Dla przykładu wyobraź sobie dwadzieścia największych firm w Polsce. One tworzą jeden koszyk, do którego wrzucane są ich akcje. Gdy kupujesz taki jeden koszyk, masz kontrakt. Zakładasz się z innym inwestorem o to, czy pójdą one w górę czy w dół. Czyli czy będą spadać, czy wzrastać. Ważne jest to, że wykres indeksu nie jest odwzorowaniem aktualnej wartości kontraktów. Kontrakty mają swoją własną i niezależną wartość. Inwestując możesz spotkać się z określeniami takimi jak byk czy niedźwiedź. Potocznie określa się tak charakter gry inwestora. Przyjmuje się, że jeśli grasz na spadki indeksu, to jesteś niedźwiedź, jeśli na wzrosty, to byk. Jakie to ma znaczenie dla kontraktów terminowych? Takie, że w zależności od tego, kto więcej inwestuje - byki czy niedźwiedzie - tak kształtuje się wartość kontraktów.

Więcej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz